niedziela, 22 grudnia 2013

Chapter eleven

Susan
Wiedziałam, że Darcy nie płakała przez Harrego, ale nie mogłam mu pokazać, że go choć trochę lubię i zmieniłam co do niego zdanie. Chociaż je zmieniłam, ale nadal go nienawidzę, często zastanawiam się czy powiedzieć mu prawdę, ale boję się jak zareaguje. To może być jeszcze gorsza reakcja niż mojej małej.
Pożyjemy zobaczymy, może się sam domyśli, że to jego córka. Ups..ja to pomyślałam ? Serio ?! On nigdy nie był jej ojcem i nigdy nie będzie ! On ją tylko spłodził. Chociaż po głębszym zastanowieniu się dla Darcy lepiej by było jakby miała jego za ojca niż tych co teraz uważa za rodziców.
- To co teraz proponuje pan gwiazda ? - zapytałam loczka
- Idziemy do parku, a potem na lody ?
- Tjak ! Sus zgódź sje ! - krzyczała z radości Darcy. I jak się tu nie zgodzić ?
- Widzę, że i tak nie mam już tu nic do powiedzenia, więc chodźmy ! - powiedziałam ze szczerym uśmiechem.
- Dziękuję ! - krzyknęła uradowana moja mała księżniczka. Poszliśmy we trójkę na plac zabaw, Darcy bawiła się, a my z loczkiem siedzieliśmy w ciszy na ławce. Pierwszy raz czułam taką krępacje podczas milczenia, ale to ja pierwsza rozmowy nie zacznę ! Nie ma takiej opcji ! W końcu odezwał się Styles.
- Chcesz wiedzieć czemu Darcy płakała ?
- O widzę, że ktoś chce się tłumaczyć, że to nie przez niego. - powiedziałam z drwiną.
- Nie, chociaż, mniejsza z tym, tu chodzi o małą.
- No nie powiem jestem w szoku, pan wielka gwiazda Harold Styles przejmuje się innymi. To z chęcią posłucham.

Harry
Ta dziewczyna wie co mnie denerwuje, a ja nie mogę tego pokazać po sobie, bo jeszcze wykorzysta.
- Tak wielka gwiazda przejmuje się innymi i teraz ma to gdzieś, że jutro na pierwszych stronach gazet będzie nasza trójka i jakieś brednie. Chodzi o ten rysunek. -  wyjąłem z kieszeni rysunek Darcy i pokazałem Susan, ta wyglądała na zaskoczoną.
- O co w nim chodzi ? - zapytała
- Skąd wiesz..?- nie dała mi dokończyć
- Sam to powiedziałeś po pierwsze, a po drugie każdy rysunek kryje jakąś tajemnicę, a po trzecie rysunki Darcy są z jakimś przeznaczeniem.
- A to takie buty. Dobra mówię to co powiedziała młoda.  - przekazałem jej cała rozmowę z młodą De La Paris i pierwszy raz zaniemówiła. Po chwila podeszła Darcy z prośbą, żebym ją pobujał na huśtawce. Oczywiście zgodziłem się, podczas tej czynności zauważyłem, że Susan jest smutna i pali papierosa. Choć do końca nie byłem pewny, że to jest papiers czy przypadkiem jakiś narkotyk.

Susan
Siedziałam na ławce i paliłam papierosa, myśląc nad słowami Harrego. Nigdy bym nie sądziła, że Darcy powie takie coś. Po jakimś czasie przyszli i powiedzieli, że idziemy na lody. Ja się nie odzywałam, a Hazza za to niósł księżniczkę na barana i śpiewał jej. Miał taki cudowny głos. Dobra już tak o nim nie rozmyślam. Z stanu "nieprzytomności" rozbudził mnie głos Stylesa.
- Jakie chcesz lody ?
- Nie chce żadnych. - powiedziałam obojętnie
- A jaki smak lubisz najbardziej ? - uśmiechnął się zadziornie.
- Pomyśl, a się dowiesz.
- Ja chce czekoladowe ! - zaczęła skakać Darcy. Harry poszedł po przysmaki, a ja obserwowałam małą jak się bawi na placu zabaw. Po chwili przyszedł nasz "książę z bajki", czujecie ten sarkazm ? Darcy przyniósł czekoladowe, a mi i sobie waniliowe. No trafił w sedno, że je uwielbiam, ale pomińmy to. Zjedliśmy lody, młoda pobawiła się jeszcze z Haroldem, a potem szliśmy do domu. Kiedy weszliśmy było strasznie ciemno, a Darcy się wystraszyła. Gratuluje One Direction za pomysł. Zapaliłam światło i ujrzałam cały salon w balonach fioletowo - niebieskich i wielki transparent "Happy B-Day Darcy !". No nie powiem ładnie to wyglądało, młoda z radości się nawet popłakała, a Hazza ją przytulał. To było słodkie, dwie niewinne twarze córki z ojcem. O czym ja myślę ?! Wziełam Darcy od Stylesa, a on na mnie popatrzył groźnie, a ja się uśmiechnęłam. Przebrałam ją i dałam jej prezent, a co nim było ? No oczywiście, że miś w fioletowej sukience. Zeszłyśmy razem na dół, a mała przytuliła chłopaków w ramach podziękowania. Zjedliśmy tort i Darcy rozpakowała prezent od 1D. Mało nie posikałam się ze śmiechu jak zobaczyłam, że dostała ich lalki, ciuchy z nimi i wszystko co było możliwe.
 


***
Hey <3
Wiem, że dawno mnie nie było ale wracam ! Teraz rozdziały od Świąt będą dodawane co 2-3 dni :)
Cieszycie się ? Sorry, ze taki krótki <3
Do następnego :*
                Love,
                         A.

1 komentarz:

  1. Nareszcie rozdział , taksie cieszę , już nie mogłam się doczekać . Rozdział jak zawsze świetny . Tak jak podejrzewałam Harry jest tatą małej , fajnie . Niech on wreszcie się o tym dowie , wydaje mi się że on się prędzej tego sam domyśli niż mu Susan powie . :P Świetny rozdział , czekam na następny , liczę że będzie szybciej niż ten :P

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy