poniedziałek, 2 września 2013
Chapter two
Harry
Tak dzisiaj mijają dwa lata kiedy byłem tu ostatni raz, dziś są moje 20 urodziny. Chłopacy chcieli mi sprawić prezent i wysłali mnie tu, ale ja się tutaj czuję jak piąty kołek u wozu. Czuję jak by mnie tutaj nikt nie chciał, w sumie Susan się nie dziwie, dzieciaki są zafascynowane bo ich "brat" jest sławny, a Lily i John jak zwykle zapracowani. Ciekawe czy ktoś wo gule pamięta o moich urodzinach.
Susan
Kiedy posprzątałam po śniadaniu poszłam do swojego pokoju. Miałam ich wszystkich dość, najbardziej matki ona nigdy się nie zmieni. Zawsze jestem wykorzystywana i to jestem ta najgorsza, sprawdziłam swój grafik i okazało się, że kolejna sesja dopiero za półtora tygodnia. Wyciągnęłam z małej kieszeni torebkę, moją niezastąpioną "przyjaciółkę" żyletkę. I przejechałam parę razy po nadgarstku. Wiem, ze nie powinnam tego robić, ale cóż tylko to na chwilę pomaga mi zapomnieć o tej całej sytuacji jaka tutaj panuje. Nagle ktoś, zaczął pukać do mojego pokoju. Dziwne, no ale cóż, schowałam moją małą tajemnicę w kieszeń od spodni i powiedziałam "proszę". W drzwiach stanął mój ulubiony gość. Czujecie ten sarkazm ? Jak nie to wyjaśniam, że to Harold. Stanął w progu i uśmiechną się zalotnie, a ja przewróciłam oczami.
- Przyszedłeś w konkretnej sprawie czy tylko mnie wkurzyć ? - spytałam ze sztucznym uśmiechem.
- Możemy porozmawiać ? - spytał się mnie
- Jeśli już tu jesteś to tak, tylko weź tu wejdź, a nie stoisz w progu. A i zamknij drzwi !
- Okey. - jak powiedziałam tak zrobił, pokazałam mu gestem ręki, żeby usiadł na łóżku. Trochę skrępowany znowu zrobił to co chciałam. Dziwne on taki wielki Bad Boy i wielki dupek jest skrępowany ? No nie powiem to trochę dziwne, ale to, że jestem dla niego miłe też było dziwne.
- To o czym chciałeś porozmawiać ? - zagadałam
- To dość chyba krępujący temat i nie wiem jak zacząć.. - zamyślił się
- Mów prosto z mostu, albo po prostu zapytaj. - zachęcałam go, nawet nie wiem czemu, ale chciałam z nim rozmawiać.
- No dobra, czyim dzieckiem jest Darcy ? Bo na pewno nie jest adoptowana. - powiedział szybko Hazz, no i mnie wkurwił.
- Skąd wiesz, że nie jest adoptowana ?
- No, bo rozmawiałem z naszymi rodzicami..- gościu już mi na nerwy działa
- Po pierwsze to moi rodzice, ciebie tylko przygarnęli z bidula, bo zawsze chciałam mieć starszego brata, no ale cóż jakoś im nie wyszło. Po drugie to nie jest twoja sprawa.
- Dzięki za wyznanie mi prawdy. - uśmiechnął się szyderczo
- Nie ma sprawy. - uśmiechnęłam się słodko, a on po woli zaczynał się denerwować.
- Dobra powiesz mi prawdę i stąd wyjdę i dam Ci święty spokój, to jak ?
- Eh..jaki ty jesteś uparty.
- No się wie.
- Daj już spokój, co ?
- Ok, ale powiedz mi.
- Darcy to moja córka, zadowolony ?! - krzyknęłam, a on nagle osłupiał, nie ma co reakcja świetna.
- Co ?! - wrzasnął
- Weź się uspokój, bo zaraz się tu wszyscy zlecą.
- Ok, ale czemu ona mówi do ciebie siostro ? - spytał zaciekawiony
- Po raz kolejny mówię, że to nie twoja sprawa, dasz mi już spokój ?
- Ta, jasne. - mrukną nie zadowolony i wyszedł ode mnie z pokoju zostawiając mnie samą. Po chwili miałam przypływ myśli. Po co mu to ? Dlaczego się tym interesuje ? I tak dalej..normalnie szlag mnie trafiał, schowałam żyletkę na jej właściwe miejsce i postanowiłam zejść do dzieciarni.
Kiedy weszłam wszystkie się na mnie rzuciły i przytuliły. Dobra jak na nich to rzadkość takie zachowanie pewnie czegoś ode chcą. No i już po chwili stało się wszystko jasne, po ich błaganiach i maślanych oczkach zgodziłam się im pomóc.
Harry
Kiedy Susan powiedziała mi, że to jej córka byłem w szoku. Nic mi nie pasowało, przecież kiedy wyjeżdżałem ona nie była w ciąży, nawet nie miała takich objawów. Nic mi się nie trzymało kupy. Ona mi nic więcej nie chciała powiedzieć, znając życie Liliana też by mi za wiele nie powiedziała. Poszukałem Johna, był on w garażu i coś naprawiał w samochodzie zaoferowałem mu pomoc, zgodził się, teraz chwilę odczekam i go wypytam może czegoś się dowiem.
***
No to jest już drugi,
mam nadzieję, że się podoba.
Jest trochę krótki więc jest szansa, że będzie dzisiaj jeszcze jeden :)
Love,
A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super odcinek . Szkoda że taki krótki mam nadzieję że szybko będzie następny :P
OdpowiedzUsuńświetny. Mam nadzieję, że Susan i Harry szybko sb wszystko wyjaśnią.
OdpowiedzUsuń